-Powodzenia... to ja mogę życzyć przeciwnikowi.-powiedziałem i pobiegłem w stronę drzew. Za drzewami zrobiłem parę znaków i wyjąłem kunai.
ch:900

Powoli i bardzo cicho przechodzę między drzewami (cały czas cię obserwuję i omijam twojego wzroku). Przeskakuję przez rzeczkę w czasie gdy ty "nie patrzysz". Podchodzę do drzewa które jest najbliżej ciebie i po chwili w której coś robiłem rzucam w ciebie kunai i biegnę z kolejnym kunai w ręce.

Gdy ziemia zaczęła pękać podskoczyłem i rzuciłem kolejnego kunai w ciebie. Biegnąc nadal w twoją stronę wyjąłem 6 shurikenów (3 w jednej ręce) i rzuciłem nimi w ciebie. Po rzucie nadal biegłem w twoją stronę. Jednak przewidując to że unikniesz wyjąłem szybko kunai i czekałem aż unikniesz by rzucić w cię w czasie uniku.

Ku twojemu zdziwieniu sięgam ręką za siebie i wyjmuję samehade. Trzymając ją w jednej ręce nadal biegnę na ciebie. Gdy jestem 3metry od drzewa na którym stoisz rzucam w ciebie kunai i wyskakuję na ciebie. Po skoku jestem trochę nad tobą i przecinam cię samehada. (w sensie że staram się)
OffTopic: Jak na razie nie wytłumaczę ci dlaczego uniosłem samehadę ale zrozumiesz z czasem.

Teraz największy wał. To był bushin więc iluzja (czyli mogła sobie trzymać samehade stworzyłem go w pierwszym poście). Gdybyś nic nie zrobił to i tak by zniknął (dotknął by klona) tak to sam zniszczyłeś swojego klona.  Po chwili ty który używasz jutsu katon dostajesz kunai "prawdziwym" (nie możesz uniknąć gdyż używasz jutsu które zasłania ci cały widok). Po chwili wychodzi 5 mnie i jeden z nas mówi -Niech się rozpocznie zabawa.-(w pierwszym poście stworzyłem 5 bushinów ty zniszczyłeś jednego). Po paru sekundach zaczyna robić znaki i powstaje kolejne 5 bushinów. Wszyscy się mieszamy po czym 4 biegnie w krzaki a reszta stoi.

Dobra iluzje znikły. Wybiegam na bardzo widoczne miejsce. Robię jakieś znaki i wyjmuję kunai.

Robię znaki i pojawiają się 2 moje kopie. Po chwili znów robię znaki do jakiegoś jutsu. Biegnie na ciebie cała 3 z kunaiami.